Pielgrzymowanie to doświadczanie obecności Boga…
Pątnik trudzi się aby spotkać Boga i przez to spotkanie odnaleźć samego siebie.
Wczesnym rankiem, 16 maja 2011 roku grupa parafian i znajomych wyruszyła na kolejną pielgrzymkę. Tym razem jechaliśmy do Chorwacji aby modlić się w tamtejszych sanktuariach maryjnych. Głównym celem naszej pielgrzymki było Medziugorie.
Po drodze do Chorwacji odwiedziliśmy Lewocze, najważniejsze miejsce kultu maryjnego na Słowacji. Z zachowanych dokumentów wiadomo że do Lewoczy pielgrzymowano już w XIII w.
W 1247 r. zbudowano pierwszy kościół ,będący wotum mieszkańców, za ocalenie miejscowości podczas najazdu Tatarów. W 1311r. do Lewoczy przybyli franciszkanie. W przebudowanym kościele, w 1470r. umieszczono gotycką rzeźbę Madonny Niepokalanej.Słynąca łaskami figura, znajduje się do dziś w ołtarzu głównym kościoła. Do Lewoczy 3 VII 1995r.pielgrzymował błogosławiony Jan Paweł II.
Po odśpiewaniu litanii, wyruszyliśmy do Maria Bystricy,gdzie znajduje się Matka Boża Królowa Chorwatów i od lat pielgrzymują tam tysiące katolików, nie tylko z Chorwacji.
Sveta Marija Bistrivka /Matka Boża Bystrycka/, Majka Bozja Bistricka, to miejscowe nazwy największego chorwackiego sanktuarium, które znajduje się w niewielkim urokliwym miasteczku.
Neorenesansowa bazylika góruje nad miastem.Wewnątrz w centralnej części białego ołtarza, stoi figura Matki Bożej z Dzieciątkiem.Twarze Maryi i Jezusa są bardzo ciemne, a ich głowy zdobią złote korony, otoczone wieńcami gwiazd.Za sanktuarium znajduje się droga krzyżowa, wzorowana na częstochowskiej. Jej budowę rozpoczął w 1935r. po powrocie z Częstochowy arcybiskup Zagrzebia A.Bauer. Została ona ukończona dopiero w 1990r.
Pierwsze wzmianki o Maria Bystricy pochodzą z 1209r.W 1545r. figurka Matki Bożej zostaje umieszczona w kościele. Podczas najazdu Turków, proboszcz chcąc ratować figurkę zakopuje ją pod chórem kościoła.Poszukiwania miejsca ukrycia trwają do 1588r., kiedy jeden z wiernych zauważa światło bijące z miejsca w którym figurkę zakopano. Już w 1650r. figurkę znowu trzeba było ukryć, przed obcymi wojskami.Tym razem została zamurowana za głównym ołtarzem ,a odnaleziono ją po wielu latach także za pomocą bijącego od niej światła.
O tym że figurka jest cudowna przekonano się także w 1880r.,kiedy ocalała z pożaru mimo, że cały kościół niemal doszczętnie spłonął. W tym szczególnym miejscu, w pierwszym dniu naszego podróżowania Ks. Kanonik odprawił Mszę Święta, po której udaliśmy się na nocleg.
Następny dzień naszej podróży, rozpoczęliśmy w Zagrzebiu Mszą Św. którą Ks. Kanonik sprawował w Sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa. Potem odbyliśmy krótki spacer ulicami stolicy Chorwacji. Znaleziska archeologiczne potwierdzają, że osadnictwo na tych terenach istniało już w starożytności. Założycielem biskupstwa w Zagrzebiu był św. Władysław, budowę pierwsze katedry rozpoczęto na przełomie XI i XII w. Została ona zniszczona przez Tatarów w 1242r., podczas ich niszczycielskiej wędrówki przez Europę.
Bardzo szybko przystąpiono do jej odbudowy. Na przestrzeni wieków, katedra w Zagrzebiu była niszczona przez najazdy obcy wojsk, pożary, trzęsienia ziemi, aby za każdym razem być odbudowywaną.Dzięki wieloletnim staraniom, dzisiaj możemy podziwiać przepiękne wnętrze katedry pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Zagrzebiu.
Celem naszej podróży tego dnia było Medziugorie. Tą niewielka miejscowość odwiedzają pielgrzymi z całego świata, za sprawą wydarzeń które rozpoczęły się 24 czerwca 1981r.
Tego dnia sześcioro młodych ludzi, po raz pierwszy ujrzało Maryje. Objawienia trwały przez następne 5 dni.Podczas każdego Maryja za pośrednictwem widzących przekazywała wiernym orędzie dotyczące różnych aspektów życia religijnego.
Wzmianki o parafii w Medziugorie pochodzą z 1599r. Ponieważ tereny te znajdowały się pod panowaniem tureckim ,kościół bardzo szybko popadł w ruinę.W 1892r. opiekę nad parafią powierzono franciszkanką. Budowę obecnego kościoła ukończono w 1969r. Jest to trzynawowa świątynia z dwoma wieżami o bardzo skromnym wnętrzu.
Medziugorie i okolica to miejsce modlitwy. Tutaj każdy pielgrzym znajdzie dla siebie zakątek, aby w modlitewnym skupieniu powierzyć swoje troski i kłopoty Maryi.Nasza pielgrzymka poprzez uczestnictwo we Mszy Św., nabożeństwie różańcowym, adoracji Najświętszego Sakramentu, także aktywnie włączyła się w ten modlitewny nastrój.
Po dniu pełnym religijnych i duchowych przeżyć, wyruszyliśmy w kierunku Dubrownika i Splitu. Jechaliśmy drogą nadmorską, słuchając opowieści przewodnika o historii, kulturze i obyczajach mieszkających tam ludzi, podziwialiśmy piękno mijanych terenów.
Tego dnia Ks. Kanonik, sprawował Mszę Św. w Dubrowniku w kościele pw. Św.Błażeja, który od X wieku jest patronem miasta. Po mszy, otrzymaliśmy błogosławieństwo zapalonymi świecami, które ma nas chronić przed chorobami uszu i gardła. Potem spacer ulicami miasta.
Trudno piękno Dubrownika opisać, trzeba go zobaczyć i się nim zachwycić.
Dubrownik to jedno z najpiękniejszych średniowiecznych miast świata, gdzie na każdym miejscu mamy ślady dawnych cywilizacji. Dzięki sprawnej dyplomacji, Dubrownik przez wieki zachował swoją niezależność. Intensywny rozwój Dubrownika, którego gospodarka opierała się na prowadzonej drogą morską wymianie handlowej, był uwarunkowany wyjątkowo dogodnym położeniem geograficznym.
Podczas spaceru po Dubrowniku zwiedziliśmy port miejski, podziwialiśmy architekturę Pałacu Rektorów, romański dziedziniec klasztoru franciszkanów. W obrębie klasztoru, znajduje się powstała w 1317r., a funkcjonująca do dziś apteka. Poznaliśmy także historie kolumny Orlanda.
Pod wielką fontanną Onofrio rozstaliśmy się, aby indywidualnie kontynuować zwiedzanie.
W drodze do Splitu zatrzymaliśmy się w miejscu poświęconym Matce Bożej z Lourdes.
Kilka chwil tam spędzonych, przypomniało nam pobyt w Lourdes sprzed dwóch lat.
Po krótkim pobycie w Splicie udaliśmy się na nocleg do Sinj. Jest to miasteczko położone 40 km od Splitu słynące ze zwycięstwa nad Turkami w 1715r. Wtedy 600 obrońców powstrzymało 60000 armię turecką. Historia mówi ,że zwycięstwo to zostało odniesione dzięki wstawiennictwu Matki Bożej.Pielgrzymi wczesnym rankiem, odwiedzili Sanktuarium Matki Bożej Sinjskiej i wysłuchali historii tego miejsca i cudownym zwycięstwie na tureckimi wojskami.
Główną atrakcją tego dnia pielgrzymki, był spacer po najpopularniejszym Parku Narodowym w Chorwacji zwanym Plitwickimi Jeziorami. Park ten wpisany na listę dziedzictwa przyrodniczego UNESCO, to 16 jezior połączonych 92 wodospadami.Miejsce to trzeba zobaczyć, bo słowami trudno opisać piękno przyrody, które oglądaliśmy.Wielu z nas ma wiele zdjęć z tego miejsca, ale nie oddają one nawet w części urody i czaru tego cudu natury.
Tego dnia na nocleg przyjechaliśmy do Loudbregu.Wieczorem uczestniczyliśmy we Mszy Św. w Sanktuarium Cudu Eucharystycznego. O historii Loudbregu i cudzie jaki 600 lat temu miał tam miejsce, mówił Ks. Kanonik, w homilii podczas tegorocznych uroczystości Bożego Ciała.
Wspominał jakim dla niego przeżyciem było, że mógł błogosławić pielgrzymów tą cudowną monstrancją.My także w sposób szczególny przeżywaliśmy uczestnictwo we Mszy Św., podczas której monstrancja znajdowała się na ołtarzu.
Ostatni dzień naszej pielgrzymiej wędrówki, to podróż do domu, podczas której zwiedzaliśmy piękne miasto Budapeszt. A rozpoczęliśmy, od katedry Św. Stefana, która jest największym kościołem stolicy Węgier, może pomieścić 8500 wiernych. Szczególne wrażenie robi wysoka na 96 m kopuła, ozdobiona mozaiką przedstawiająca Boga Ojca. W katedrze przechowywana jest prawa ręka króla Stefana, która jest bardzo cenną relikwią. I właśnie w kaplicy w której znajdują się relikwie św. Stefana, uczestniczyliśmy w ostatniej pielgrzymkowej Mszy Św. Następnie zwiedzanie miasta. Parlament który ma długość 268 m i kopułę o wysokości 96m, przepiękny most łańcuchowy będacy pierwszym stałym połączeniem Budy i Pesztu. Wzgórze Gellerta, Wzgórze Zamkowe, kolumna Św.Trójcy, kościół Macieja to tylko niektóre zabytki Budapesztu, których historię poznaliśmy, w czasie kilkugodzinnego spaceru po mieście.
I to był koniec zwiedzania i pielgrzymowania.Dziękuję wszystkim uczestnikom pielgrzymki za udział, zdyscyplinowanie, mam nadzieje, że zostały spełnione ich oczekiwania związane z tym wyjazdem, zarówno dotyczące przeżyć religijnych jak i turystycznych. Dziękuję Ks. Kanonikowi za modlitwę i opiekę duchową, Panom Tadeuszowi i Markowi za jak zawsze bezpieczną jazdę, oraz Paniom z Biura Centrum za dbanie o sprawy organizacyjne i materialne podczas naszego podróżowania.
Mam nadzieje, że nie była to ostatnia parafialna pielgrzymka. Jak zawsze, już mamy pewne plany dotyczące najbliższych wyjazdów.
Do zobaczenia na pielgrzymkowym szlaku…
Opracowała Krystyna Zbroja